Więc patrząc na plan dzisiaj miała być przerwa no ale jak można tak pięknej pogody nie wykorzystać. Już w szkole razem z Piotrkiem zaplanowaliśmy zrobienie 50 km ;) Na godzine 16;15 umawiamy się na rynku w Bytomiu. Jak zawsze troche za późno wychodze z domu i trzeba narzucić troszke tępo. Średia po dojechaniu na miejsce spotkania prawie 29 km/h więc myśle, że całkiem nieźle. No to wyruszamy, noga się dziś całkiem nieźle kręciłą, tylko wiatr oczywiście musi nam czasami utrudniać życie no ale cóż... Dzisiejsza traso to Bytom-Piekary Śl.-Bobrowniki-Rogożnik-Goląsze Dolne(chyba jakoś tak ;D) i z powrotem ta sama droga. Trasa myśle, że całkiem fajna choć kilka podjazdów w drodze powrotnej dało mi popalić ale najważniejsze, że trasa pokonana. Ale jednak jedna rzecz była dziś negatywna. Brak czegokolwiek do zjedzenia podczas drogi. Jazda z burczącym brzuchem to nic przyjemnego.
Jutro zapowiada się trening siłowy więc pewnie wybiore się po raz kolejny do Zbrosławic.
Tak więc plan treningowy zaczyna wchodzić w życie ;) dzisiaj przejażdżka z Piterem + kilka podjazdów pod stromą góre w Zbrosławicach. Coś czuje, że zawitam tam dośc często podczas treningu siłowego no chyba że znajdzie sie ciekawsze wzniesienie. Podjechałem 3 razy choć nie było tego w planie ale spróbować trza było. I co tu dużo mówić będzie ciężko na początku... Zobaczymy jak bd za jakiś czas :D
Pogoda dopisała więc plany wypaliły. Dzisiejszy cel czyli Park w Chorzowie został osiągnięty. Wszystko fajnie tylko w obie strony prawie całą droga z wiatrem w twarz ale dało rade ;) Ludzi w parku multum ale w końcu pogoda wprost letnia. Temperatura oscylowała w granicach 25 stopni w słońcu więc nareszcie można ubierać krótkie spodenki na rower. Jak dojechałem zrobiłem 2 kółeczka trasami rowerowymi + kilka nazwijmy to mini wyścigów z innymi rowerzystami ;D Potem szybki powrót do domku na obiadek i odpoczynek.
Wycieczka nad jezioro Chechło - Nakło wraz z tatą w miarę udana :) Przez większość drogi prędkość, którą osiągaliśmy była po prostu zabójcza. Ale co tu dużo mówić po około półrocznej przerwie taty nie można oczekiwać nie wiadomo czego. Dystans podany na oko bo zapomniałem włączyć endomondo w telefonie ;/. Następnym razem będę pamiętać. Jutro rano najprawdopodobniej wybieram się do WPKiW w Chorzowie. Dobranoc :)