Pogoda dopisała więc plany wypaliły. Dzisiejszy cel czyli Park w Chorzowie został osiągnięty. Wszystko fajnie tylko w obie strony prawie całą droga z wiatrem w twarz ale dało rade ;) Ludzi w parku multum ale w końcu pogoda wprost letnia. Temperatura oscylowała w granicach 25 stopni w słońcu więc nareszcie można ubierać krótkie spodenki na rower. Jak dojechałem zrobiłem 2 kółeczka trasami rowerowymi + kilka nazwijmy to mini wyścigów z innymi rowerzystami ;D Potem szybki powrót do domku na obiadek i odpoczynek.
Wycieczka nad jezioro Chechło - Nakło wraz z tatą w miarę udana :) Przez większość drogi prędkość, którą osiągaliśmy była po prostu zabójcza. Ale co tu dużo mówić po około półrocznej przerwie taty nie można oczekiwać nie wiadomo czego. Dystans podany na oko bo zapomniałem włączyć endomondo w telefonie ;/. Następnym razem będę pamiętać. Jutro rano najprawdopodobniej wybieram się do WPKiW w Chorzowie. Dobranoc :)
A więc nadszedł ten moment, w którym zaczynam pisać jak/gdzie/kiedy/z kim/jaki dystans itd. jeździłem :) Postaram się w miarę na bieżąco wchodzić i opisywać moje wyprawy.